Forum Poezja wiersze opowiadania podyskutuj Strona Główna Poezja wiersze opowiadania podyskutuj
pOezja, fOrum o wierszaCh- pO naszEmu xD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

krótka historia snu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Poezja wiersze opowiadania podyskutuj Strona Główna -> Umieść tu swój wiersz!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
potwór
Gość






PostWysłany: Czw 22:23, 29 Kwi 2010    Temat postu: krótka historia snu

Całkiem niedawno i całkiem niedaleko mieszkała piętnastu-letnia dziewczyna o imieniu Amelia. Miała jasnoniebieskie oczy i blond włosy. Była bardzo szczęśliwa i cieszyła się z życia, przyjmując je takim jakim jest. Lubiła podziwiać przyrodę, motyle,kwiaty a najbardziej gwiazdy. Za każdym razem gdy na nie patrzyła marzyła o czym tylko chciała a wtedy wszystko wydawało się bliższe i możliwe.
Pewnego razu stwierdziła, że musi zrobić coś ze swoim wolnym czasem. Jej przyjaciółka wpadła na pomysł wstąpienia do organizacji, której zadaniem było zrzeszenie młodych ludzi mających wspólny cel-niesienie pomocy. Organizacja ta nosiła nazwę „Pomocna Dłoń”.
Amelka miała wielu przyjaciół, z którymi spotykała się kiedy tylko znalazła chwilę czasu. Zawsze stawiała na pierwszym miejscu rodzinę, przyjaciół i działanie w „Pomocnej Dłoni”. W tej właśnie organizacji spotkała pięknego młodzieńca o imieniu Karol. Chłopak miał włosy w kolorze zboża, wąskie, malinowe usta, nieco odstające uszy (nikt nie jest idealny) i to co przyciągnęło jej uwagę-piękne, niebieskie oczy, w których można było dostrzec kratery wulkanów. Było w nich tyle prawdy, lecz niestety rzadko zdarzała się okazja tonięcia w nich. Jednak „nie szata zdobi człowieka”. Jego wnętrze było jeszcze piękniejsze. Był pomocny i przyjazny dla całego świata. Tak samo jak ona kochał życie i to co ich łączyło... gwiazdy. Raz nawet obiecał jej, że nauczą się kilku konstelacji.
Dziewczyna szybko zaczęła widzieć w nim kogoś więcej niż tylko przyjaciela. Zobaczyła swój nieidealny lecz oryginalny ideał. Zaczęły ją nękać sny, w których znajdowali się na wielkiej polanie pod gwieździstym niebem. Tylko ich dwoje, gitara i gwiazdy. Karol uczył ją gwiazdozbiorów.
- popatrz, tu jest wielki wóz – powiedział wskazując palcem.
- a tu mały. Teraz ty pokaż czego się nauczyłaś.
- tutaj jest mały wóz a tu wielki.
- wszystko Ci się pomyliło – młodzieniec złapał ją za rękę, przybliżył się do niej i wyciągając rękę ku niebu powiedział:
- to jest duży wóz a to mały.
Amelia zaczęła mówić o gwiazdach patrząc w nie, jednak odniosła wrażenie, że on jej nie słuchał i nie patrzył w gwiazdy, ale w jej oczy.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
Pochylił się, ich usta zbliżyły się do siebie jak dwa magnesy.
Przepraszam, ale zapatrzyłem się w Twoje oczy. To w nich widać gwiazdy.
Czemu to zrobiłeś?
Bo ja Cię kocham, ale nie wiedziałem jak Ci o tym powiedzieć.
Ja też od dawna...
nic nie mów, rozumiem.
Przytulił ją i razem patrzyli w gwiazdy nie jako ona i on lecz jako oni razem. Jednak rano trzeba było się obudzić i zostawić marzenia pod ciepłą kołderką.
Amelia myślała o nim całe lekcje i stwierdziła że nie może tego tłumić w sobie. Postanowiła powiedzieć to swoim przyjaciółką. Odpowiedzi były dwie. Jedna z nich to „Odpuść go sobie, on nie jest dla Ciebie” a druga „bierz się za niego”. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić.
Niestety jedną z jej swad było to, że gdy była niewyspana wygadywała straszne głupstwa i co gorsza mówiła prawdę. Pewnego razu rozmawiając z Kamilem zaczęła opowiadać o swoim śnie i tajemniczym chłopaku, o którym myśli.
„ Bierz się za niego!” Jest z „ Pomocnej Dłoni?” - powiedział szef organizacji
Tak, jest ale... nie mogę.
To na pewno porządny chłopak, nie czekaj.
Amelia odniosła wrażenie że jej wyśniony chłopak czyli Kamil wie dobrze, że chodzi o niego. Myliła się, lecz to naprawdę była inna rozmowa, wyjątkowa, ponieważ on też nie był obojętny tej znajomości. Oboje byli w sobie zakochani. Tak, zakochani. To nie było zauroczenie, ponieważ trwało za długo. Jednak żadne z nich nie potrafiło zrobić pierwszego kroku, gdyż byli nieśmiali. Jak to mówią „ Nieśmiałość to wdzięk i zapach miłości. Między innymi można ją po tym rozpoznać.”. Oboje patrzyli co noc w ten sam księżyc, w to samo niebo, w te same gwiazdy, śnili te same sny lecz byli osobno. Oboje czekali dnia, w którym się połączą.
W końcu nadszedł dzień, w którym odbyła się wycieczka organizacji. Mieli spędzić trzy dni i trzy noce w ośrodku znajdującym się w środku lasu. Oboje liczyli na to, że zdarzy się coś, co ich połączy, wierzyli w to ze wszystkich sił. Ostatniej nocy, gdy nie było już nadziei na przeznaczenie, gdy przestali wierzyć w to że ich miłość będzie miłością spełnioną wyszli samotnie na spacer by pooglądać ukochane gwiazdy. Ona poszła na wschód, on na zachód. Jednak gdy zawracali oboje skręcili na północ i spotkali się w samym centrum lasu. Nie było tam nikogo oprócz ich dwojga, gitary, świerszczy i gwiazd. Tylko to miało znaczenie.
o... hej... miło Cię widzieć – powiedział
Ciebie też
Co tutaj robisz?
Oglądam gwiazdy... są takie piękne w maju. A ty?
To samo. Uwielbiam je
Zawsze gdy jest mi smutno...
smutno? Z jakiego powodu? Tak piękne oczy nie mogą się smucić.
A jednak... Tam jest łąka. Idźmy tam
Dobrze... i na miejscu wszystko mi opowiesz.
Oboje byli podekscytowani, ich serca biły coraz mocniej a motylki w brzuchu były nie do opanowania.
Chodzi o tego chłopaka prawda? - zaczął nieśmiało.
Tak.
Nie przejmuj się nim. Gdybym był na jego miejscu... eh.. nie ważne.
Ważne. Dokończ.
To nie przepuścił bym takiej miłości. Wiesz jest pewna dziewczyna, uwielbia gwiazdy, jest w „ Pomocnej Dłoni”, ma piękne głębokie oczy, w których widać gwiazdy, jej imię zaczyna się na „A” i kończy na tą samą literę a teraz leży tu zemną i gdy ją widzę to moje serce chce wyskoczyć bo ja... ja ją kocham wiesz?
Kamil, chcę Ci powiedzieć, że ten chłopak, który mi się śni ma niespotykane niebieskie oczy a w nich kratery, które nigdy nie wybuchną.. i ja go...
Nie mów nic. Wszystko rozumiem...
Ich usta zbliżyły się do siebie jak dwa magnesy, ręce splotły się jak dwa źdźbła trawy wiosną, oboje zasnęli w świetle gwiazd.
Od teraz już zawsze patrzyli na gwiazdy nie jaki ona i on ale jako oni razem, jednak gdy przyszło wracać do domu nie wierzyła w to co się stało, w to że ma go na odległość ręki mimo, że to nie sen a rzeczywistość. Udowodniła sobie, że sny się spełniają, marzenia też jeśli tylko wierzymy w swoje możliwości, staramy się i tego chcemy.
Więc zanim stracisz wiarę w siebie i w innych pomyśl co dziś Ci się śniło. Może tym razem przeznaczenie będzie Ci przychylne a los i życie zrobi wszystko, żeby Ci pomóc. Dąż do swojego celu i nie zatrzymuj się, miłości nie da się powstrzymać ale da się ją wzniecić. I pamiętaj, że zawsze warto spróbować postarać się o czyjąś miłość. A jeśli twoja gwiazda czuje to samo i istnieje dla Ciebie bez Ciebie? Tylko pomyśl, a odpowiedź przyjdzie sama...






„ I mimo, że wszyscy mówili jej „on nie jest dla Ciebie” ona miała go w sercu i nie mogła powiedzieć „stop” swoim uczuciom, nie mogła zapomnieć, nie mogła przestać go kochać...”
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Poezja wiersze opowiadania podyskutuj Strona Główna -> Umieść tu swój wiersz! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin