Pysia1996 |
Wysłany: Wto 20:22, 21 Cze 2011 Temat postu: Śmierć. |
|
Witam wszystkich. Mam do zaoferowania swój własny wiersz. Nie jest to wiersz rymowany i jest on pozbawiony wszelkich znaków interpunkcyjnych. Dziękuję za uwagę i proszę o komentarze, a postaram się wyjaśnić niejasności. Wiersz jest długi, ale myślę, że warto przeczytać.
Krew czarna jak niebo nocą księżyc próbuje rozświetlić daremnie
Przykryty ciemną warstwą grubej pierzyny tuli się do niej
Białe pasma wyrastające spod niej jak łzy moje spływające po policzku
Wyznaczyły już swą trasę i zmierzają ku końcowi
Kwiaty zwiędły liście pobladły
Opadają choć powinny dojrzewać w jasnych promieniach złotej gwiazdy
Lecz bez powodzenia
Róże symbole miłości teraz symbole nienawiści
Zachęcają wszystkich swą odrazą i zyskują większość głosów
Ja na granicy życia i śmierci powoli ruszam w mroki złych dolin
Nic nie widać
Ciemność otoczyła moje ciało
Cień mój uciekł wystraszony jakby spotkawszy po drodze najstraszniejszą bestię
Lecz w sercu mym zapalił się promień jaśniejszy niż słońce
I to on wyznacza mi kierunek szlaku
I jest lad Mroczny jak samo to miejsce
Lecz co to Coś wbija we mnie swe nienasycone płonące ślepia
Już czuję ich dotyk na całym ciele
Wyciąga do mnie swe chude szpony mogące zedrzeć nawet najtwardszy metal
Dobijają się do mojej duszy
Oto biegnę biegnę ile sił w płucach
Chcę być wolna bo tu nie zaznam spokoju
Wciąż podążają za mną już prawie dotrzymują mi kroku
Dwóch po bokach dwóch z tyłu
Idą moimi śladami
Gubiąc się odnajdują swój cel
Oto widzę światło w mrokach ciemności
Boję się ale idę bo to nadzieja
Ale radość nie gości jeszcze na mej twarzy
Jeden zacisnął gałęziaste palce na mojej nodze i ciągną ze wszystkich sił nie pozwala mi odejść
Ich pan mnie chce chce mojego niewolnictwa wiecznej tułaczki
Chce patrzeć jak jego ofiara codziennie umiera z bólu i na nowo się rodzi by znów to przeżyć
Lecz póki iskra w mym sercu zionie nie poddam się
Walczę z całych sił i wygrywam
Teraz jestem przy Tobie i już nic mi nie straszne
I znów zakwitły kwiaty i liście i nawet Mroczny las zmienił nastrój
Już nie wyciąga gałęzie po nową zdobycz lecz wita przyjaciół
Patrzę na róże uśmiechają się
Piękne i zdrowe zapraszają do poczęstunku
Noc czarna mi świadkiem
Siedzę na granicy mroku i jasności ale pozostaję w krainie szczęścia i zieleni |
|